Szwagier Antoleńka

Jakiś czas temu znaleźliśmy w rodzinnych pamiątkach zdjęcie szwagra Antoleńka, czyli męża jego siostry Mańci. Tej, która pracowała w cukierni Lardellego i która podarowała Antoleńkowi, gdy jechał do sanatorium, pudełko ciastek. To, do którego wskoczyła mysz…

Oto jej mąż – Stanisław Węgierkiewicz…

Zdjęcie prawdopodobnie z czasów, gdy jeszcze nie byli małżeństwem.

Otrzymaliśmy podziękowanie

Występ gościnny w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym nr 2 w Warszawie przy Strażackiej zapamiętam do końca życia. Dziś otrzymałem podziękowania. Wprawdzie i bez tego atmosfera i publiczność pozostaną dla mnie niezapomnianym przeżyciem, ale takie pisemne uznanie to jednak bardzo miła rzecz.

Rozliczone…

Stypendium zostało rozliczone i mam to na piśmie. MKiDN przyjęło moje sprawozdanie z przedsięwzięcia. Bardzo mnie to ucieszyło. Spektakl oczywiście nadal jest i będzie grany, ale nadeszła ulga, że cała papierkowa robota jest za mną. Przyznam, że napisanie sprawozdania, czyli ostateczne rozliczenie było jedną z najtrudniejszych rzeczy.

A w najbliższym czasie… niespodzianka!

Co stało się z Piaseckim…

Prezentowałem tu w swoim czasie listy Leonida Piaseckiego do Skęcipitki. Przygotowując spektakl i zastanawiając się, co stało się z zakochanym w Skręcipitce Leonidzie Piaseckim byliśmy przekonani, że nie przeżył I wojny światowej lub zginął w czasie październikowej rewolucji. Jakież było nasze zdumienie, gdy w internecie na rosyjskojęzycznych stronach przez przypadek znaleźliśmy taką informację:

Lenia piaseckiЛеон Юзефович (Леонид Иосифович) ПЯСЕЦКИЙ (PIASECKI Leon, syn Józefa, 1890-1962) родился в Варшаве. В 20-х гг. он жил в Енисейске. Позднее его назначили начальником эксплуатационного участка транспортной конторы ГУСМП (Главсевморпуть) в ИГАРСКОМ порту.
Его забрали 7.09.37 г. Он был осуждён тройкой 30.11.37 г. на 10 лет по ст. 58-10 (КРА). К обвинению приплели ещё „связи с повстанческой офицерской организацией”.
Он попал в инвалидный лагерь на ст. КАЧА (между Красноярском и Ачинском). Его освободили в 1946 г.
После освобождения он жил в Енисейском р-не, потом в Северо-Енисейском р-не. Там он работал по специальности.
При жизни Л.Ю.ПЯСЕЦКИЙ не получил реабилитации. Его „дело” прекращено 26.10.89 г. Прокуратурой Красноярского края.

Wynika z niej, że przebywał w obozach, na zesłaniu i był trzykrotnie karany za związki z oficerską organizacją powstańczą. Obok zdjęcie, a na nim ta sama twarz, co na fotografii podarowanej Skręcipitce, ale starsza i o ileż smutniejsza…

Skręcipitka przeżyła Leonida o siedem lat. Z pewnością jego los był jej jednak zupełnie nieznany. Czy córka Leonida, która wystąpiła o rehabilitację ojca wiedziała, że kiedyś kochał się w mężatce z Saskiej Kępy? Któż to wie…

Gdzie leży Ojciec Skręcipitki?

Ojciec Skręcipitki, czyli Władysław Przybytkowski był katolikiem. Dlatego w odróżnieniu od swojej żony Anny Klotyldy z Neumannów, która była luteranką nie spoczął na cmentarzu ewagelicko-augsburskim, ale na katolickim cmentarzu na Bródnie. Gdzie? Tego dokładnie nie wiadomo… Zachował się bowiem tylko jego nekrolog wycięty z jakiejś gazety. Czy uda się odnaleźć jego grób? Zobaczymy…

Antoleniek wśród fanów… hip-hopu

Wczoraj spektakl „Listy do Skręcipitki” miał specjalny pokaz dla wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego nr 2 w Warszawie przy ul. Strażackiej. To tam od prawie ćwierćwiecza odbywają się Ogólnopolskie Spotkania Małych Form Teatralnych. Ośrodki wychowawcze z całej Polski przygotowują własne spektakle, a ich wychowankowie chodzą wtedy do teatrów. Są też spektakle, które przyjeżdżają do nich. „Listy do Skręcipitki” były własnie takim gościnnym przedstawieniem.

Obecny na sali widz był specyficzny. Wszystko dlatego, ze ośrodek jest miejscem szczególnym. Jego historia sięga roku 1934, kiedy Towarzystwo Dobroczynne im. Michaliny Mościckiej założyło Zakład dla Dziewcząt Moralnie Zaniedbanych. Siedzibą był dom prezydenta Gabriela Narutowicza, przy ulicy Parkowej. Zakład prowadził internat dla 30 wychowanek – dziewczęta uczęszczały do szkół powszechnych przy ulicy Belwederskiej i Dolnej, po południu uczyły się krawiectwa. Teraz ośrodek mieści się przy ulicy Strażackiej i można powiedzieć, że to luksusowy pensjonat, ze szkołą, salą gimnastyczną i stołówką, która czasem zmienia się w salę teatralną, bo ma scenę itd. Uczą się tu 72 dziewczyny. Na sali byli jednak też chłopcy, którzy przyjechali w gościnę z innych tego typu placówek, by pokazać przygotowane przez siebie spektakle.

Zanim wszedłem na scenę reżyserka powiedziała kilka słów, by przygotować widza na to, że język sztuki jest językiem innym niż dzisiejszy, ale autentycznym. Że tekst powstał sto lat temu nie z myślą o tym, że będzie na scenie, ale są to zwykłe listy zwykłego człowieka do żony.

Młodzież miała za zadanie zapamiętać niektóre wyrazy. Co zapamiętali? Cipuchnę, pierdzimączkę, salcesona ewangelickiego i… tytułową skręcipitkę. Umknęły im arszyny, maźnice czy wiorsty. Nigdzie jednak nie dostałem takich braw, jak tam. I tylko po spektaklu kilka osób dopytywało się… jak to się nazywało? Mono…. co?

Galicja pokochała Antoleńka

Taki wyciągnąłem wniosek po gościnnym występie na 8 Ogólnopolskim Przeglądzie Teatrów Studenckich i Niszowych “EPIZOD nr 8”. Zanim napiszę więcej o występie chcę oficjalnie podziękować  firmie Peugeot Polska za wypożyczenie na podróż auta Peugeot 2008, bo dzięki temu pojechaliśmy na festiwal w komfortowych warunkach. Cała scenografia, rekwizyty i kostium zmieściły się w bagażniku. Nie jest to proste, bo walizki są epokowe, a więc nie z gatunku składanych.

Na festiwalu była cudowna, niemal rodzinna, atmosfera. Publiczność dopisała. Z jej reakcji, a także rozmów kuluarowych wnioskuję, że spektakl się podobał, a co najważniejsze, widzowie sami zgodnie powiedzieli, że przenieśli się w czasie. Przez chwilę wysłałem ich w głąb Rosji w rok 1914.

A teraz czas na krótką relację fotograficzną.  

Najpierw trzeba było się zapakować do auta.

Już w Krakowie…

A teraz… w drodze na plenerową próbę…

Jestem pewien, że gdyby Antoleniek był zdrowy,
to by brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej…
Z reżyserką pod wieszczem.
Wprawdzie Antoleniek uwielbiał Sienkiewicza, ale…
Próba „przepowiadana” na schodach krakowskiego ratusza

Wreszcie próba techniczna!

Wreszcie spektakl! zdjęcia autorstwa festiwalowego fotografa Jacka Smotera!

A taka była publiczność.
Tu w trakcie oglądania naszego filmu dokumentalnego: „Zdarzyło się naprawdę”
– o prawdziwej historii bohaterów „Listów do Skręcipitki”.

 A tu z dyplomem.
Wszyscy występujący na Epizodzie dostali dyplomy uczestników.
To przesympatyczna pamiątka z festiwalu.

„Listy” jadą do Krakowa

Listy do Skręcipitki - oficjalne zdjęcieMiło mi poinformować, że spektakl został zaproszony na gościnny występ do Krakowa na 8 Ogólnopolski Przegląd Teatrów Studenckich i Niszowych “EPIZOD nr 8”. To okazja, by zobaczyć jak historię żyjącego sto lat temu warszawskiego kolejarza przyjmą… rodacy z Galicji!

Głównym celem festiwalu jest zaprezentowanie – w formie trzydniowego przeglądu – spektakli w wykonaniu studenckich grup teatralnych działających na co dzień w ośrodkach akademickich oraz klubowych – realizujących spektakle w nurcie teatru studenckiego: niszowego, offowego, eksperymentalnego oraz klasycznego. Wprawdzie „Listy do Skręcipitki” nie są spektaklem studenckim, ale tym, że powstały bez wsparcia instytucji teatralnej wpisują się w niszowy nurt polskiej sceny teatralnej. Stąd ich gościnny występ na przeglądzie “EPIZOD”. Jest to bowiem festiwal, który pokazuje publiczności przedstawienia teatralne, powstające z potrzeby twórczej kreacji, z dala od głównego, instytucjonalnego nurtu życia teatralnego.

Wystąpię:

22 marca 2014 g. 18:00
w Klubie Studenckim ŻACZEK
Al. 3 maja 5
KRAKÓW

Cały festiwal, jako wydarzenie na portalu Facebook pod adresem:
https://www.facebook.com/events/219745008218236/

Gdzie leży teściowa Antoleńka?

Zawsze chciałem zobaczyć grób teściowej Antoleńka, bo nie chciało mi się wierzyć, że ktoś ma na mogile napisane „ob. Saskiej Kępy”. Musiałem to sprawdzić, dlatego kilka dni temu pobiegłem na warszawski cmentarz ewangelicko-augsburski. I co się okazało? Że to prawda! Oto grób matki Skręcipitki, czyli Anny z Neumannów Przybytkowskiej, której nie wiadomo czemu, ktoś napisał na grobie imię… „Amelia”. Tymczasem nie miała ona tak ani na pierwsze ani na drugie imię, które brzmiało… Klotylda. W medalionie jej zdjęcie, na którym wygląda tak, jak na portrecie namalowanym przez zięcia Wacława Chodkowskiego.

Słówko o… Lardellim

Jak już pisałem, podobno w swoim czasie w Skręcipitkce podkochiwał się słynny warszawski cukiernik włoskiego pochodzenia – Jan Jakub Lardelii. To u niego w cukierni pracowała Antoleńka siostra Mańcia, która potem, jak to się mówi, „przeszła na swoje”, czyli prowadziła własną cukiernię. W jednym z listów Antoleniek opisuje, że tam do sanatorium dostał pudełko ciastek od Mańci.

Wystaw sobie, Karolciu, jakie miałem zdarzenie wczoraj: w pokoiku moim na stoliku stoi pudełko z ciastkami od Mańci – idąc na kolację wieczorem chciałem sobie wziąć kilka ciastek do herbaty, wsadzam rękę do pudełka, a z niego wyskakuje mysz, wpada mi w rękaw, po rękawie za koszulę, biega mi po całym ciele, nareszcie udało mi się ją schwycić na piersiach przez ubranie, no i ścisnąłem ją zaraz na śmierć. Koszula była cała zakrwawiona mysią krwią. Musiałem się przebierać – całe to zajście było bardzo nieprzyjemne. 

Tak wyglądało wnętrze cukierni Lardellego.

A tak wyglądał sam Lardelli, którego fotografia znalazła się w rodzinnych pamiątkach po Antoleńku i Skręcipitce…