Nie tylko kolejarz, ale i kupiec

Z listów Antoleńka wynika, że skąpy nie był. W jednym z listów radzi Karolce, by kupiła bilet do letniego teatru. W innym donosi, że chce jej kupić tureckie pantofle. Pisze też, by niczego sobie nie żałowała. Nie zmienia to jednak faktu, że lubił liczyć co ile kosztuje i co ile jest warte. Myślę, że wynika to z faktu, że w 1912 roku ukończył trwające niespełna pół roku kursy handlowe wieczorne. Skąd to wiadomo? Zachowało się… jego świadectwo!