Kupować tu nic nie warto, wszystko dwa razy droższe, aniżeli u nas. Gdy będziesz do mnie pisać list, to napisz, który numer pantofli nosisz. Może mi się uda ładne, tureckie pantofle kupić. Pogoda trzeci dzień ładna, tylko w dzień ogromnie gorąco, noce zaś zimne. Co robi Kazik? Poproś żeby mi pocztówkę przysłał. Czy nocuje u was? Wiśnie w ogrodach pewnie już dojrzały? Wystaw sobie, że tu funt jabłek albo wiśni kosztuje trzydzieści kopiejek! Czy był u ciebie pan Chojnicki? Wiesz, ten co do Dolińskich przychodził? Dziwnym zbiegiem okoliczności, jak ja przyjechałem do sanatorium, to on wyjeżdżał. Odziedziczyłem po nim gazetę „Dwa grosze”. Prosiłem go żeby do ciebie wstąpił, gdy będzie na Kępie i opowiedział ci o tym pieskim kraju. Jak będziesz w Mokotowie nakiwaj tam wszystkim, za to że mi choć pocztówki nie przyślą. No i nie smuć się, za dużo nie pracuj, wysypiaj się dobrze, odżywiaj się dobrze, bo gdy zbrzydniesz gdy przyjadę, i schudniesz, to grzanie! Gdy ci nie starczy pieniędzy, to wiesz jak masz sobie poradzić… Słuchaj, jak przyjadę to, żeby „Hetera” była namalowana na deseczce, słyszysz?
No ty Skręcipitko do widzenia. Pozdrów ode mnie wszystkich w Mokotowie, na Kępie i pisz! Pamiętaj pisz! Bo to cała moja rozrywka! Idę na stację, oczekuję pocztowego pociągu i czekam na list albo pocztówkę. A tak przykro wracać z pustymi rękami. Gorzej jak na Kępie z żydówki bez ryb. Janka czy jest grzeczna i czy się uczy? Ciebie czy słucha? Powiedz jej, że ja bym się na nią gniewał. Gdy będzie grzeczna, to pójdę z nią do teatru, gdy przyjadę. No, dzwonią na obiad! Trzymaj się wiatru
– twój Antek.
Karolcia ma talent malarski. Zanim wyszła za mąż za Antoleńka była uczennicą Wojciecha Gersona, do którego chodziła na prywatne lekcje. Jak wynika z listów Antoleniek lubi malarstwo żony. Tu dowód na to, że zachęcą ją do malowania…
(…) Jak będziesz w Mokotowie nakiwaj tam wszystkim, za to że mi choć pocztówki nie przyślą. No i nie smuć się, za dużo nie pracuj, wysypiaj się dobrze, odżywiaj się dobrze, bo gdy zbrzydniesz gdy przyjadę, i schudniesz, to grzanie! Gdy ci nie starczy pieniędzy, to wiesz jak masz sobie poradzić… Słuchaj, jak przyjadę to, żeby „Hetera” była namalowana na deseczce, słyszysz? No ty Skręcipitko do widzenia. Pozdrów ode mnie wszystkich w Mokotowie, na Kępie i pisz! Pamiętaj pisz! Bo to cała moja rozrywka! Idę na stację, oczekuję pocztowego pociągu i czekam na list albo pocztówkę. A tak przykro wracać z pustymi rękami. Gorzej jak na Kępie Żydówki bez ryb. Janka czy jest grzeczna i czy się uczy? Ciebie czy słucha? Powiedz jej, że ja bym się na nią gniewał. Gdy będzie grzeczna, to pójdę z nią do teatru, gdy przyjadę. No, dzwonią na obiad! Trzymaj się wiatru – twój Antek.
Jaką Heterę miała namalować Karolka na deseczce? Nie wiem. Tu olejny obrazek Karolki (na deseczce) przedstawiający widok Saskiej Kępy, która wtedy pełna była stogów siana, pół i łąk…