Gdzie leży teściowa Antoleńka?

Zawsze chciałem zobaczyć grób teściowej Antoleńka, bo nie chciało mi się wierzyć, że ktoś ma na mogile napisane „ob. Saskiej Kępy”. Musiałem to sprawdzić, dlatego kilka dni temu pobiegłem na warszawski cmentarz ewangelicko-augsburski. I co się okazało? Że to prawda! Oto grób matki Skręcipitki, czyli Anny z Neumannów Przybytkowskiej, której nie wiadomo czemu, ktoś napisał na grobie imię… „Amelia”. Tymczasem nie miała ona tak ani na pierwsze ani na drugie imię, które brzmiało… Klotylda. W medalionie jej zdjęcie, na którym wygląda tak, jak na portrecie namalowanym przez zięcia Wacława Chodkowskiego.

Teściowa Antoleńka w dokumentach

Trafiły ostatnio w moje ręce dokumenty mówiące o teściowej Antoleńka. Dokumenty o tyle ciekawe, że jeden dotyczy urodzin i chrztu, a drugi śmierci i oba pochdozą z róznych epok. Odpis aktu urodzenia i chrztu wydano w 1936 roku, a więc w czasach II RP. odpis aktu zgonu w czasach PRL. I ten drugi o ileż mniej zawiera informacji… A co najciekawsze… Ktoś kto nie wie, nie zorientuje się, że chodzi o tę samą osobę.

Na szczęście…. zachował się też jej akt ślubu. I to wydany w czasach, gdy w Warszawie panowały władze niemieckie. Po co i komu był potrzebny? Nie dowiemy się już nigdy.

Warszawa z czasów listów – dziś – cz. II

W czasie, gdy Antoleniek pisze listy do Karolki vel Skręcipitki mieszka ona na Saskiej Kępie w domu swoich rodziców – Władysława i Anny Przybytkowskich. Domek, wybudowany na początku XX wieku, uchodzi dziś za najstarszy dom na Saskiej Kępie. Został w latach 70-tych gruntownie odrestaurowany i wpisany do rejestru zabytków. Gdy powstał, był malowany zarówno przez Skręcipitkę, jak i jej brata Kazimierza, a także przez kuzynów, szwagra itd.  Dom ma dziś dwa ganki i mieszkają w nim prawnukowie Anny – Daniel i Olgierd Szenkowie z rodzinami. Nie da się domku sfotografować tak, by wyglądał dokładnie tak, jak na dawnych obrazkach.

Aleksander Neumann na tle domku – dziś ul. Walecznych 37. Portret malował brat Skęcipitki – Kazimierz Przybytkowski.

Tak wygląda ten dom dziś – zdjęcie zrobione od domu, który w 1938 roku wybudowała Skręcipitka.

Leokadia Karolina z Przybytkowskich Adamska - dom rodzinny. Dziś Walecznych 37

To obrazek autorstwa Skręcipitki – jeden z pierwszych przez nią namalowanych.

Widok od strony ul. Dąbrówki.

Leokadia Karolina z Przybytkowskich Adamska - dom rodzinny. Dziś Walecznych 37

To także obraz autorstwa Skręcipitki

Widok od strony ul. Walecznych.

To obrazek autorstwa Wacława Chodkowskiego – szwagra Skręcipitki.

 Widok od Strony Walecznych.

Laurka z tym domem na 90-lecie Anny Przybytkowskiej. Namalowana przez jej zięcia, a szwagra Skręcipitki – Wacława Chodkowskiego.

Widok na Walecznych od strony ulicy Aldony. W głębi po prawej stronie – wdowi domek Skrecipitki.

Portret Anny, autorstwa jej zięcia Wacława Chodkowskiego. W tle – drewniany dom przy Walecznych 37.

Słowo o dziadku i ojcu Skręcipitki…

Podobno Aleksander Neumann, Ojciec Anny Klotyldy z Neumannów Przybytkowskiej, był osoba ponurą. Owdowiał, gdy jego żona Karolina z Szenków rodziła Annę. Ponoć winą za całą sprawę obarczał córkę. W końcu ona narodziła się, czego młoda i ponoć piękna żona nie przeżyła. Wnuki jednak lubił, choć niespecjalnie okazywał im uczucia. Zostało po nim jedno zdjęcie wykonane w ogrodach stojącego po dziś dzień domu przy Walecznych 37 i… 

…portret namalowany przez wnuka – Kazimierza Przybytkowskiego, rodzonego brata Skręcipitki. Bo w tej rodzinie prawie wszyscy malowali. Aleksander Neumann siedzi na nim przed tymże domem Walecznych 37. 

A co z Ojcem? Podobno lubił czasem sobie wypić i gdy się upił wpław przepływał Jeziorko Kamionkowskie. Anna Klotylda stawała wtedy na brzegu i złorzeczyła mu, że ani chybi a utopi się, ona zaś owdowieje. Jednak to ona w domu rządziła. jak wyglądał jej mąż i jaki miała do niego stosunek można zobaczyć po tym, jak został przedstawiony, na jej słynnym portrecie. Oto portret…

Oto jej mąż… i jego miejsce w domu, w którym rządziła Anna Klotylda.

To może słówko o teściowej Antoleńka…

Tym razem słówko o teściowej Antoleńka, czyli Annie Klotyldzie z Neumannów Przybytkowskiej. Władająca drewnianym domkiem przy Walecznych 37 była ponoć stanowczą i ostrą kobietą. Jej zięć, wspominany już tu przeze mnie Wacław Chodkowski, namalował ją tak.

Posiłkował się zdjęciami. Na pewno tym poniżej, bo na portrecie Anna Klotylda jest w tej samej pozie. Choć na tym zdjęciu poniżej jest bezsprzecznie młodsza niż na portrecie.

Z listów, które Antoleniek pisał do Karolki jeszcze jako narzeczony wynika, że współżycie z Anną Klotyldą było trudne. W 1903 roku pisze bowiem tak: „Chciałbym całą siłą zamieszkać na Saskiej Kępie, lecz widzę iż to jest niemożebnem; awantury, które przeminęły znów powrócą i zamiast przyjemności, będzie przykrość. Ja nawet o dwunastej godzinie z wielka przyjemnością pójdę przez Pragę, lecz ty będziesz miała od matki nieprzyjemność. A może ty masz jaką radę na to.

Bo Anna Klotylda, jako osoba, której matka Karolina z Szenków zmarła przy porodzie, była mało wylewna i trochę trzęsła rodziną. Była jednak kochana i szanowana. Tak wyglądała pod koniec życia.

A to laurka, którą dostała na 90 urodziny. Namalowany na niej przez zięcia Wacława Chodkowskiego dom, stoi po dziś dzień przy Walecznych i nosi numer 37. Mieszkają tam praprawnuki Anny. Na laurce podpisała się cała rodzina. Niektóre z podpisów dziś wyblakły. Z lewej strony drobnymi koślawymi literami napisano: „K. Adamska” to podpis Karolki – Skręcipitki.

To Anna Klotylda wymyśliła, by jedną z córek nazwać imieniem swojej matki Karoliny z Szenków. Nie chcąc jednak, by córka powtórzyła jej los i zmarła przy porodzie – imię Karolina dała jej na drugie. To dlatego Skręcipitka w oficjalnych dokumentach ma napisane „Leokadia Karolina”. Anna Klotylda, jak również Karolina z Szenków, leżą na cmentarzu Ewangelickim w Warszawie. I tylko Skręcipitka, jako ta, która wyszła za katolika leży na Powązkach, ale to jeszcze przed nami.