Kiedy dokładnie Antoleniek wrócił z wygnania do domu (czy pod koniec 1918 czy dopiero na początku 1919) – nie wiadomo. Pewne jest jednak, że wrócił i w 1919 roku już był w Warszawie. Wrócił do niej schorowany, kaszlący i słaby. W kraju tworzyła się nowa rzeczywistość. Przede wszystkim powstała Polska. Polska, jako niepodległe państwo, choć z nie do końca ustalonymi granicami. Są już polskie urzędy. Kolej jest państwowa. Dlatego Antoleniek z pracownika kolei nadwiślańskiej staje się więc pracownikiem kolei państwowej. Do jednego z dokumentów pilnie potrzebne jest zdjęcie. Nie ma czasu na chodzenie do fotografa. I tak… wycina siebie z jakiegoś zdjęcia grupowego.
Z tamtych czasów zachowała się też jego pracownicza zniżka na przejazd pociągiem drugą klasą. Zniżka wydawana jest przez Naczelnika Głównego Depot Warszawa-Brzeska, Wydziału Mechanicznego Dyrekcji Kolejowej Warszawskiej.
Zniżka nie obejmuje już córki Janki, która wtedy, gdy Antoleniek wraca ma już 14 lat…
Ważność legitymacji jest co roku przedłużana. Najpierw przez tego samego Naczelnika Głównego Depot Warszawa-Brzeska, Wydziału Mechanicznego Dyrekcji Kolejowej Warszawskiej.
Potem przez Dyrektora Administracyjnego Warszawskiej Dyrekcji Kolei Państwowych.
Antoleniek coraz bardziej choruje. Zostaje przesunięty na stanowisko magazyniera. To jego ostatnie zdjęcie.